Różnice w strzyżeniu psów latem i zimą




Sezonowość pogodowa w naszym kraju i związane z nią temperatury pociągają za sobą również okresowe różnice w sposobie naszego życia. Zimą ubieramy grube kurtki i swetry, ogrzewamy mieszkania itd. Latem natomiast pozbywamy się zbędnych części garderoby i schładzamy się na wszelkie sposoby. I absolutnie nikt nie zakłada na siebie futra podczas upałów. Być może dla tego wielu właścicieli psów uważa, że latem należy również i psa pozbawić całkowicie owłosienia, a tym samym zapewnić mu miły chłodek. Jednak u czworonogów to tak nie działa, każdy  fryzjer dla psów wam to powie.
 Do czego pies potrzebuje sierści?

U podstaw odpowiedzi na to pytanie leży stwierdzenie, że absolutnie żaden skrawek organizmu psa nie znalazł się w tu przypadkowo. Miliony lat ewolucji przeróżnych procesów na Ziemi i zmian klimatycznych sprawiły, że dzisiejsze zwierzęta mają określony wygląd. Należy więc założyć, że sierść, skoro już na ich skórze się znalazła, to na pewno w określonym celu.

Sierść z pewnością stanowi ważny element urodowy naszego pupila. Sprawia, że jest on unikalny, a dla właściciela po prostu najpiękniejszy. Jednak to nie wszystko. Odpowiada także za mechanizm schładzania i ogrzewania psa. Zimą kumuluje ciepło, zwłaszcza w przypadku psów z dwustopniową okrywą czyli z podszerstkiem.  Latem z kolei chroni przed nadmiarem promieni słonecznych i stanowi sprytną izolację przed gorącem. Psy schładzają się wyłącznie poprzez dyszenie oraz w niewielkim stopniu w obszarze uszu oraz łap. Nie używają do tego całej powierzchni  skóry jak człowiek, więc „futro” w niczym im nie przeszkadza. Przeciwnie, chroni ich delikatną skórę przed poparzeniem.

Jak dbać o sierść latem, a jak zimą?

Na to pytanie szukajcie odpowiedzi u fryzjera dla psów Sosnowiec, np. u nas w GroomDogs. Zawsze zaproponujemy wam psie fryzurki dostosowane do panującej akurat aury. Latem, w przypadku psów o dwuwarstwowej okrywie włosowej, wykonujemy rzetelne trymowanie podszerstka, żeby zapewnić skórze przewiew i ochronić przed odparzeniem. Wierzchnią część sierści przycinamy na tyle, aby psiak prezentował się ładnie, a właściciel miał mniej problemów z zabrudzeniami podczas plenerowych zabaw. Krócej niż zimą, ale z wyczuciem. Golimy „do łysego” wyłącznie w przypadku ekstremalnie zaniedbanych psów, gdy nie ma już fizycznej możliwości rozczesania sierści. Wtedy to po prostu jedyny ratunek dla psiej skóry.

Zimowe korekty sierści są mniejsze. Kiedy robi się chłodniej, podszerstek psa staje się solidniejszy i nie należy go szczególnie przerzedzać. Podczas chłodów będzie skutecznie ogrzewał ciało psiaka. Samo skracanie wierzchniej warstwy sierści też powinno być mniej radykalne.

Kochani, kiedy pojawiacie się z psem na wizytę u groomera, słuchajcie jego dobrych rad. Wiadomo, pies ogolony na łyso jest łatwiejszy i tańszy w utrzymaniu, ale czy warto robić mu krzywdę dla własnej wygody?

Komentarze