Jak przygotować szczeniaka na pierwszą wizytę w salonie pielęgnacji psów?
Twój mały pupil ma już około pół roku. Trochę zarósł, nieco
się przybrudził, zaliczył i deszcz i błotko, więc jego sierść nie wygląda zbyt
reprezentacyjnie. Nadszedł więc czas, żeby coś z tym zrobić i tu już sama
kąpiel nie wystarczy. Trzeba go oddać w ręce fachowca, czyli groomera.
Nawet jeśli chcesz zaoszczędzić i wydaje ci się, że możesz
pielęgnować psa w domu, nie idź tą drogą. Jeśli nie masz odpowiedniej wiedzy,
nie próbuj obcinać czy trymować psa samodzielnie, bo wbrew pozorom nie jest to
takie proste.
Aby doprowadzić pupila do odpowiedniego stanu należy po prostu
umówić się na wizytę w dobrym
salonie groomerskim, przy czym określenie „dobry” znalazło się tu nieprzypadkowo.
Jeśli chcesz, żeby twój pasiak mógł cieszyć się zadbaną, zdrową skórą i sierścią,
wybieraj wyłącznie profesjonalne salony.
Wybierz też salon możliwie jak najbliżej domu. W sieci
wyszukaj np. fryzjer dla psa Sosnowiec i sprawdź na mapie dokładną lokalizację
zakładu. Dlaczego? Pamiętaj, że szczenię jest niecierpliwe i długa droga będzie
go zanadto stresować. A przecież chcesz, żeby pozytywnie kojarzył wyprawy do salonu
groomerskiego.
Przygotuj
szczeniaka na pierwszą wizytę fryzjera dla psów
Wiadomo, że pierwsza styczność z groomerem może być dla młodego
psa bardzo stresująca, dlatego warto go nieco oswoić z czynnościami
pielęgnacyjnymi. W tym celu można na jakiś czas przed wizytą zrobić małą próbę.
Postaw psa np. na pralce lub stole, tak jak zrobi fryzjer. Rozczesuj sierść na
całym ciele psiaka, przy czym pamiętaj także o miejscach wrażliwych, np. o
brzuchu, pyszczku, uszach itp. Szczeniak będzie pamiętał te czynności i w
salonie groomerskim nie powinien reagować paniką.
Przed samą wizytą zaliczcie mały spacerek. Szczeniak
załatwi swoje potrzeby i odrobinę pobiega, dzięki czemu będzie podczas strzyżenia
spokojniejszy. A kiedy już oddasz swój skarb w ręce groomera, najlepiej zniknij
z salonu. Obecność właściciela w większości przypadków sprawia, że pies jest
zdekoncentrowany i zwyczajnie chce uciec ze stołu.